Centrum Kultury Zamek

Ponad 2-metrowy Holender łączy charakterystyczny image niesfornego brodacza z niezwykle elegancką i pełną emocji muzyką nawiązującą do ambientu i neoclassical. Wspólnie z takimi twórcami jak Ólafur Arnalds, Hania Rani, Max Richter czy Nils Frahm przypomina wspaniałą tradycję muzyki pianistycznej we współczesnym kontekście. W Polsce szerokim echem odbił się jego wspaniały koncert w NOSPR podczas katowickiego festiwalu Tauron Nowa Muzyka.

Jego twórczość to jak mówi „cichy bunt przeciwko szaleństwu". Inspiruje go starożytna filozofia i duchowość Wschodu, a ostatni album „Hermetism" to powrót do pianistycznych korzeni i hołd dla Paryża. Jak sam mówi: „to album w poszukiwaniu uniwersalnych idei. mam nadzieję, że będzie on miał pocieszający i wspólnotowy wpływ na słuchaczy". To muzyka, która łączy przejmującą melancholię z ofertą nadziei. "Wróciłem do pianina, aby poczuć się jak w domu i w zgodzie ze sobą i otoczeniem" - zauważa Beving.

"Hermetism" przenika też paryski duch i aura miasta nad Sekwaną, szczególnie bliskiego twórcy. „Potraktowałem Paryż jako metaforę zachodniej cywilizacji" - mówi Beving. Utwory takie jak, inspirowany absyntem, "La fée verte" czy "Paris s'enflamme", to hołd artysty dla francuskiej stolicy.

____________________________________

Na zdjęciu znajduje się mężczyzna z długimi włosami i brodą, ubrany w płaszcz. Patrzy w lewo, jest widoczny z profilu. Napis Joep Beving.