Piotr C. Kowalski
Artysta urodzony w
1951 roku w Mieszkowie koło Jarocina. Dyplom z malarstwa w pracowni profesora
Stanisława Teisseyre’a w PWSSP w Poznaniu uzyskał w 1978 roku. W latach
1993–1999 był dziekanem Wydziału Edukacji Artystycznej PWSSP w Poznaniu. Od
2000 do 2015 roku prowadził studencką galerię „Na Polskiej” w Poznaniu. Kurator
I, II i III Kolekcji ASP w Poznaniu w latach 2003–2005. Obecnie prowadzi
Pracownie Malarskie na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu oraz w ASP we
Wrocławiu. Autor cykli obrazów realizowanych bezpośrednio w naturze pt. „Żywa
natura – Martwa natura”, oraz obrazów Przejezdnych i Przejściowych będących
zapisem życia miasta i powstających przy współudziale innych ludzi. Od 2004
roku wspólnie z Joanną Janiak realizuje cykle „Megabajty malowania” i „Obrazy
mroźne”.
Autor cykli obrazów realizowanych bezpośrednio w naturze pt. „Żywa Natura” m.in.:
obrazów
smacznych, bardzo smacznych i niesmacznych,
obrazów
przejściowych, przejezdnych i przelotnych,
obrazów
granicznych, przygranicznych i zagranicznych,
obrazów
grzecznych i grzesznych czyli niegrzecznych,
obrazów
przerżniętych oraz jeszcze nie przerżniętych,
obrazów
malowanych w pełnym słońcu, w cieniu, bez cienia i bez cienia wątpliwości,
obrazów
malowanych w schroniskach, na szlaku i takich, które szlag by trafił,
obrazów
malowanych bez ram, w ramach i w ramach przyjaźni,
obrazów
malowanych na sztaludze, pod sztalugą i obok sztalugi,
obrazów
malowanych na wysokim i na niskim poziomie (Giewont i kopalnia miedzi Lubin),
obrazów
malowanych w pionie, w poziomie i na odpowiednim poziomie,
obrazów
malowanych na ogniu,
obrazów
malowanych na gazie, co prawda niewielkim, ale jednak,
obrazów
podwędzonych,
obrazów
malowanych szybko oraz bardzo szybko,
obrazów
malowanych wolno i takich, których zdawać by się mogło że nie wolno ich malować,
obrazów
malowanych w Poznaniu, dla Poznania i niedopoznania.
--
Na zdjęciu widać artystę, który siedzi na ławce z nogami położonymi na stole. To jego buty są na pierwszym planie. Na podeszwach jest napis: Kowalski Original. W tle widać twarz rezydenta, ma na sobie okulary przeciwsłoneczne, a ręce ma założone za głowę.
PROJEKT OBRAZ PRZEJŚCIOWY ZAMKU \ styczeń – sierpień 2017
Moje pierwsze dzieła z cyklu „Obrazów przejściowych” powstały w latach 1998 i 1999. Miało to miejsce na klatce schodowej, w kamienicy przy ul. Granicznej 13 w Poznaniu, na przejściu granicznym Słubice – Frankfurt nad Odrą, na moście Św. Benezeta w Awinionie oraz w Pałacu Cavanis i na Placu Św. Marka w Wenecji.
Metoda realizacji tych prac jest szalenie prosta. W wybranych przeze mnie miejscach przyklejałem taśmą scotch płótna lniane lub bawełniane, zagruntowane na biało bezpośrednio na chodnikach lub schodach. Na tych rozłożonych płótnach (205 x 60 cm) w ciągu kilku godzin lub dni rejestrował się na zasadzie frotażu ślad danego miejsca przy pomocy pyłu i kurzu a wykonawcami (autorami) byli przypadkowi ludzie tam przechodzący.
Ślady pozostawione na tych płótnach raz były mocniejsze innym razem słabsze w zależności od tego, ile osób po nich przeszło, ale zawsze to były ślady autentyczne.
Od tamtego czasu zrealizowałem w ten sposób lub też Inni zrealizowali kilkaset obrazów, począwszy od Tokio, przez całą niemal Europę po Nowy Jork.
W ubiegłym roku, realizując „Obrazy przejściowe” podjąłem problem niedawnej historii.
Jak było ‒ jak jest. Szukałem, znajdowałem i odbijałem pokrywy kanalizacyjne w wielu miastach. Autentyczne ślady naszej przeszłości i teraźniejszości: we Wrocławiu – Breslau, w Szczecinie – Stettin, w Gdańsku – Danzig, w Zielonej Górze – Grunberg, a we Lwowie – Lviv.
Pokrywy te w dalszym ciągu znajdują się w tych miastach i przypominają o dziejącej się historii.
Poznański Zamek Cesarski jest jednym z takich artefaktów historycznych. Dlatego w tym roku postanowiłem się zmierzyć w ten właśnie sposób z naszym Zamkiem. Chciałbym aby ten ważny świadek historii XX wieku stał się bohaterem mojej najnowszej realizacji. Chciałbym zarejestrować dialog przeszłości z teraźniejszością.
Praca będzie
składała się z co najmniej kilkunastu obrazów, które złączę ze sobą w jeden
duży obraz. Powstanie w ten sposób rzut Zamku widziany z góry. Płótna kładzione
w holu, na korytarzach, w windzie, w kawiarni, i na schodach staną się WIELKIM
OBRAZEM PRZEJŚCIOWYM ZAMKU 2017 roku.
(…) Sztuka Piotra C. Kowalskiego jest zaskakująca, przewrotna, bezczelna i … zabawna. Pod pozorem poprawności (jego obrazy „tworzą się” na klasycznie zagruntowanym płótnie, które potem naciąga na ramę), kryje się dadaistyczna kpina, nonsens, chaos i zupełna dowolność. Jego ulubionym mottem jest zdanie surrealisty Maxa Ernsta: „Obrazy można malować wszystkim, również farbami”.
[Fragment
tekstu Joanny Janiak pt. „Creatio ex nihilo” z 2009 roku, który został
opublikowany w katalogu „Obrazy uniwersalne, lokalne i domowe”, wydanym przez
MCSW „Elektrownia” w Radomiu].
Wydarzenia, które odbyły się w ramach rezydencji:
13.02.
SPOTKANIE Z REZYDENTEM
11-14.07.
WARSZTATY I WARSZMAMY - warsztaty dla rodzin
23.06.-23.07.
OBRAZ PRZEJŚCIOWY ‒ ZAMEK - wystawa
25.06.
AUTORSKIE OPROWADZANIE PO WYSTAWIE