ZAMKOWY KLUB KSIĄŻKI #44 / ALE DRAMAT: Spotkanie o książce „Grupa krwi” Anny Wakulik
- TypeLiterature
- PlaceLaboratorium 1 (zbiórka w księgarni Bookowski)
- Hour g. 18
- Date 28.09.2023
moderacja: Joanna Przygońska
Zgłoszenia udziału w spotkaniu prosimy przesyłać na adres: j.przygonska@ckzamek.pl lub telefonicznie: 61 64 65 290.
Ale dramat się nie sprzeda. Ale dramatu nikt nie czyta / nikt nie kupi. Ale dramat to tylko partytura dla teatru, część składowa spektaklu. Ale dramat to nie literatura. Ale dramat to nie literatura?
Rozmowa o dramacie, który – było nie było – jest jednym z trzech podstawowych rodzajów literackich, przeważnie nie jest dziś rozmową o literaturze. To znaczy rozmowa o dramacie współczesnym. „…Owszem, Dziady są literaturą, Balladyna, Nieboska komedia, Wesele, Wyzwolenie – to literatura. (…) Gombrowicz, Różewicz, Mrożek, wiadomo. Oni tworzyli zawsze literaturę, nawet jak pisali dramaty, sztuki teatralne, scenariusze, jak zwał, tak zwał. No ale to już pieśni przeszłości, to już było dawno, dajcie spokój, wiele się przecież zmieniło. Dramaty, sztuki teatralne, scenariusze – te nowsze – czy one są literaturą? Nie” – twierdzi na łamach „Dwutygodnika” w tekście „Dramat to nie literatura” Mateusz Pakuła.
No to jak jest z tym dramatem? Sprawdzimy to w lekturze i w rozmowie.
W cyklu „Ale dramat” we wrześniu czytamy: „Grupę krwi” Anny Wakulik (Wydawnictwo: Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego), laureatki Poznańskiej Nagrody Literackiej: Stypendium im. Stanisława Barańczaka.
Dramat Anny Wakulik, rozpięty jest wokół dwóch tematów przewodnich. Pierwszym z nich jest konflikt między wolnością a potrzebą stabilizacji. Jak siedzieć w tej „strefie ciszy” w drodze skądś dokądś, z nadzieją na wydarzenia i wielkie sprawy, i jednocześnie mieć swój kubeczek, swoją pościel i kapcie zawsze przy sobie. Drugi temat ogniskuje się wokół problemu społecznego zła, którego przyczyną jest nieprzepracowana pamięć o doświadczających przemocy (ekonomicznej, seksualnej i kulturowej) i zadających przemoc przodkach: chłopach i właścicielach folwarków, pokutujący w polskiej rzeczywistości jako konflikt klasy ekonomicznie uprzywilejowanej i prekariatu. Konflikt, który za autorką „Grupy krwi” nazwać można nieuświadomionym i pozaintencjonalnym, a który zarówno autorka, jak i postaci dramatu próbują najpierw zbadać, a potem w finalnym, anarchicznym geście – rozbroić. „Grupa krwi” prowokuje do postawienia kilku pytań: czy możliwa jest systemowa naprawa niesprawiedliwości, czy raczej przeciąć ją można jednym, anarchicznym działaniem? Czy zło drzemiące w ludziach, nie pozwalające im na porozumienie ma swoje źródło w systemowej przemocy? Jakie są granice szczerości i próby autentyczności w kontakcie z innymi ludźmi? Czy teatr jest w stanie przepracować historyczne krzywdy? Jakie są źródła hierarchii społecznych? I wreszcie czy ważniejsza jest stabilizacja i bezpieczna praca, czy poczucie wolności? (terazteatr.pl)
-----------
Minimalistyczna okładka w kolorze zieleni. Na górze imię i nazwisko autorki, centralnie umieszczono tytuł książki, zaś na samym dole hasło DRAMATOPISANIE.